Julia i Damian

“Wszystkie drogi prowadzą do Mrągowa..”,

 i rzeczywiście w często to właśnie to miasto było jest dla naszych Młodych Par. Tak samo było w przypadku Julii i Damiana. 

Julia i Damian zdecydowali że pierwszy raz w dniu ślubu chcą zobaczyć się dopiero tuż przed ceremonią. Dlatego naturalnym był tradycyjny model przygotowań w którym (jeszcze) narzeczeni przygotowują się w swoich rodzinnych domach. 

Na miejsce jak to zawsze staramy się robić przyjechaliśmy odrobinę wcześniej, żeby mieć czas na zrobienie ujęć z drona, oraz detale takie jak spinki do mankietów czy suknia ślubna.

 
 

Ceremonia w dużym, jasnym kościele p.w. Matki Bożej Saletyńskiej tradycyjnie miała bardzo spokojny i pogodny przebieg. Nie bez zasługi jest tu sympatycznie bardzo ciepłe prowadzenie mszy przez lokalnego księdza.

Rezydencja Piecki od lat swoją gościnnością sprawia, że bardzo lubimy tam wracać. Nie bez znaczenia jest również dość ciekawy układ sali, który pozwala wykorzystać zarówno imprezowe światło ustawione przez zespół, jak i stworzyć odrobinę własnego klimatu, za pomocą bardzo uzyczecznych lamp błyskowych, ukrytych w rogach sali. 

 

Lubimy wracać do miejsc które dobrze znamy, i wiem że będą dobrym tłem dla konkretnej Młodej Pary. Gdy zobaczyliśmy Julię i Damiana w ich ślubnych strojach, od razu wiedzieliśmy że ich sesja poślubna powinna odbyć się w Łężanach. Pałac pięknie otulony pierwszymi oznakami jesieni, co tylko dodało wrześniowej sesji uroku.